Najnowsze badania nad korzystnym wpływem medytacji na zdrowie komórkowe oraz proces starzenia na poziomie komórkowym.
Nauka już teraz udowadnia wiedzę przedstawianą o opisywaną w indyjskich Wedach, w sutrach Patańdżalego i wielu innych starożytnych tekstach. Od przeszło 5000 lat ludzkość praktykuje medytację, jednak dopiero od niedawna nauka zaczęła potwierdzać jej pozytywny wpływ na ciało i umysł. Obecnie przyjmuje się, że medytacja może mieć potężny wpływ na ludzkie zdrowie, a dalsze badania odsłaniają oszałamiające korzyści z praktykowania medytacji. Niektórzy medytujący zaawansowani w tej sztuce i praktyce, zostali nawet okrzyknięci nadludźmi, ze wzgledu na sposób w jaki ta praktyka wpływa na ich zdolności.
Jednym z takich “nadludzi” jest Stephen Wiltshire. W wieku 3 lat zdiagnozowano o niego autyzm. Jest niezwykłym artystą, który potrafi z niesamowitymi szczegółami odzworować krajobrazy miejskie na swoich obrazach. Jest znany z tego, iż w przeciągu trwającej zaledwie kilka sekund obserwacji potrafi odtworzyć je z niespotykaną precyzją w swoich dziełach. Poniżej link do filmu prezentującego jak Stephen rysuje krajobraz miasta Singapur z pamięci:
Innym doskonałym przykładem “supermocy” uzyskanej dzięki technikom medytacyjnym jest Wim Hof, nazywany “Iceman (Człowiek-lód)”. Wim potrafi dzięki technikom medytacyjnym wprowadzać się w niezwykły stan. Zupełnie jak jogini, kotrolując za pomocą medytacji funkcjonowanie swojego ciała. Pozostając wystawionym na działanie zimna, lodu, bez wierzchniego okrycia, potrafi zachować temperaturę ciała zupełnie niezmienioną, gdy tymczasem u przeciętnego człowieka dochodzi do hipotermii, czyli spadku temperatury ciała.
Szalony Wim, dokonał niesamowitych wyczynów udowadniając swoje niezwykłe umiejętności medytacyjne. Pewnego razu wspiął się na Mount Everest tylko w szortach, wystawiając się na skrajne warunki atmosferyczne. Innego razu przebiegł cały maraton na pustyni Namib zupełnie bez wody. Udowodnił tym samym, iż człowiek, za pomocą woli jest w stanie wpływać na system nerwowy i odpornościowy.
Poniżej film z jego wyczynami:
Badania opublikowane niedawno w Translational Psychiatry udowodniły, korzystny wpływ medytacji na ludzkie zdrowie, a “podpis molekularny” medytujących okazał się być znacząco różny od tych, którzy nie medytują regularnie.
Grupa amerykańskich naukowców przeprowadziła badania nad uczestnikami 5-dniowego programu odosobnienia oferowanego regularnie przez Chopra Deepak Chopra Center z Wellbeing w Carlsbad, w Kaliforni, znajdującego sięw ośrodku OMNI La Costa Resort and Spa. Naukowcy zaprosili do badania kobiety w wieku pomiędzy 30 a 60 rokiem życia, które nie miały doświadczenia w medytacji. Następnie podzielili je na dwie grupy: te, które były uczestnikami zajęć “Medytacja dla początkujących” oraz na te, które po prostu w tym samym czasie przebywały w ośrodku w celu wypoczynkowym. Naukowcy porównali wyniki w stosunku do siebie tych dwóch grup, a także w odniesieniu do kobiet, które miały już za sobą doświadczenia medytacyjne, które były w tej samej kategorii wiekowej i medytowały regularnie. Zdrowie uczestniczek badanu zarówno przed i i po pięciu dniach pobytu w ośrodku. Następnie poddano je badaniom ponownie po 1 miesiącu od zakończenia pobytu oraz na koniec po 10 miesiącach.
Do badań wykorzystane zostały standardowe testy psychologiczne określające objawy depresji oraz postrzegania poziomu stresu, uważności oraz witalności. Uczestniczkom pobrano również krew do badań. Więcej informacji o przebiegu tego badania, dokładnie o procedurach pobierania i badania krwi możecie przeczytać tutaj.
Mimo, iż wszystkie trzy grupy wykazały znacznej poprawy w zakresie zdrowia psychicznego, początkujące adeptki sztuki medytacyjnej wykazały znacznie większą poprawę w zakresie depresji w stosunku to pań “turystek”, zwłaszcza w próbkach pobranych po 10 miesiącach. Z badań tych jednoznacznie wynika, iż krótkookresowe efekty wypoczynku poprawiają samopoczucie, ale oczywistym jest, że istnieją długoterminowe korzysći z praktyk medytacyjnych.
Badacze stwierdzili także, że to co określa się mianem “efektu medytacji” u regularnie medytujących, wyraźną sieć genów odpowiedzialnych za funkcje komórkowe, które mogą być powiązane z efektem starzenia się komórek. Mimo, iż wypoczynek i wakacje często podnoszą poziom tego genu, efekt nie może być trwały, gdyż jak wiadomo, wakacje nie trwają cały czas. W przeciwieństwie do tego, efekt medytacji w rzeczywistości może być stale podtrzymywany poprzez regularne praktyki medytacyjne.
Z kolei badanie przeprowadzone przez Uniwersytet Harvarda dowiodły, że medytacja odbudowuje substancję szarą w mózgu w zaledwie osiem tygodni. To niesamowite odkrycie dokonane zostało dzieki technice obrazowania magnetycznego (MRI). Badania przeprowadzano na 16 ochotnikach zarówno na dwa tygodnie przed podjęciem praktyk medytacyjnych jak i po ich zakończeniu dla porównania.
Inne badania tych samych naukowców dowiodły, że medytacja może także łagodzić objawy Syndromu Jelita Drażliwego (IBS) oraz poprawia w znacznym stopniu stan tego narządu. Badania dowiodły, że poprzez oddziaływanie “reakcją relaksacyjną“, która w istocie jest inną, naukową nazwą medytacji, uczestnicy wykazali obniżone objawy IBS, zmniejszył się niepokój oraz polepszyła ogólna jakość życia.
Jeśli nie jesteś jeszcze zaznajomiony z technikami medytacyjnymi, miej świadomość, iż są to techniki dostępne dosłownie dla każdego. Nie wymagają żadnych specjalnych predyspozycji czy umiejętności. To po prostu proces wyciszania umysłu i poszukiwania wewnętrznego spokoju. I nie chodzi wcale o powstrzymywanie natłoku myśli, rzecz w tym, aby raczej pozwalać im niejako przelatywać przez świadomość, bez osądzania, czy przywiązywania. Bez ingerencji.
Powiada się, że pewnego dnia ktoś kiedyś zapytał Buddę: “Co zyskałeś dzięki medytacji?”
Budda odpowiedział: “Zupełnie NIC! Jednakże, pozwól mi powiedzieć co utraciłem: złość, gniew, lęk, depresję, niepewność, obawy przed starością i śmiercią“.
Więcej o konkretnych praktykach medytacyjnych przeczytacie w kolejnych artykułach. Pozwolimy Wam tym samym wybrać najlepszą dla siebie technikę. Tymczasem zachęcam do przeczytania innego atrykułu także traktującego o medytacji: Fale mózgowe i ich transformacja Część I oraz Część II.
Miłego Dnia życzy zespół Alternatywne Życie !
Chciałbym tutaj również wspomnieć o tym, że “pochodną” medytacji jest również chodzenie do kościoła co niedzielę. Co tygodniowe wyciszenie bardzo pomaga człowiekowi poznać lepiej samego siebie i utracić negatywy wymienione przez Buddę. Wydaje mi się, że można to bez problemu uznać za rodzaj medytacji.
Otóż człowiek musi mieć czas odkrywać swoją własną siłę, nie ważne w jaki sposób by ją nazywał. Nie raz trzeba się po prostu zatrzymać i wyciszyć, by usłyszeć swój włąsny głos. Niestety zaleganie na kanapie przed TV nie koniecznie nam w tym pomaga.
Pozdrawiam!
Zgadzamy się w 100% 🙂
Polecam zakup słownika ortograficznego.