6 wskazówek na przezwyciężenie lęku i depresji bez “uzdrowicieli”, couchingu i innych bzdur

Jesteś tutaj ponieważ ty lub ktoś kogo znasz odczuwa ból w jakimś obszarze swojego życia, a ty chcesz pomóc. Depresja i lęk mogą być bardzo wyniszczające. Pamiętam sam doskonale te uczucia tak mocno, że nie mogłem pracować, nie chciałem spotykać się z nikim a nawet w samotności czułem beznadziejny niepokój. Te uczucia mogą być tak intensywne, że nie jesteście w stanie nawet zrozumieć jak to jest żyć z nieustannym lękiem lub depresją, dopóki sami ich nie doświadczycie.

Czasami te cięzkie uczucia trwają kilka dni, czasem kilka miesięcy, a czasem nawet kilka lat zanim znajdziemy rozwiązanie i poradzimi sobie z tym niekorzystnym stanem naszego wnętrza. Po przejsciu przez taki niezwykle trudny okres w naszym życiu, możemy nauczyć się na przyszłość jak sobie z tym radzić. Poniżej kilka porad, jak pomóc sobie czy innym, którzy cierpią z powodu lęku czy depresji.


Bądź na bierząco – zapisz się do NEWSLETTERA – wszystkie nowe artykuły wprost na maila


Docenić Przepływ

Życie nigdy nie miało być czystą rozkoszą przez 100% czasu. Życie ma swoje wzloty i upadki. Swoje przypływy i odpływy, zupełnie jak woda w oceanach. To naturalny porządek rzeczy.

Sami tworzymy cierpienie kiedy staramy się walczyć z tym naturalnym porządkiem starając się czuć błogostan stale. Kiedy to robimy, możemy się czuć rozczarowani, czuć lęk czy depresję, ponieważ życie nie zawsze spełnia nasze nierealne oczekiwania.

cierpienie

Być prawdziwymi i akceptować życie takim jakie jest. Doceń życie samo w sobie, doceń jego wzloty i upadki. Bądź wdzięczny każdego ranka. Wstawaj z radością i wdzięcznością.

Ujrzyj miłość, która jest podstawą wszystkiego.

Bądź wdzięczny, ból cię tu przyprowadził

Jeśli nie czułbyś bądź nie czułabyć bólu i dyskomfortu w jakieś strefie swojego życia, nie czytałabyś tego teraz próbując i chcąc zmian na lepsze. Pomyśl o tym.

Jeśli było by inaczej, czulibyście się wygodnie w swoich obecnych okolicznościach, żyjąc dalej niepełnym życiem, kto wie, jak długo trwało by to niepełne, pozbawione bólu i nieszczęścia życie. Może kolejny rok, może resztę twojego życia.

Strach

Na szczęście, twoje ciało, umysł i twoje emocje potrafią ocalić ten dzień i następne pokazując coś, co musi ulec zmianie. Twój ból i nieszczęście daje możliwość dokonania zmiany w tobie, tu i teraz.

Nie jesteś sam(a)

Każdy czuje ból i nieszczęście. Każdy czasem czuje się nieswojo. Nie jesteś w tym względzie wyjątkowy. Jesteś człowiekiem. Choć może się wydawać, że inni ludzie cię nie rozumieją, nie rozumieją jak się czujesz, na pewno gdzieś niedaleko jest ktoś kto rozumie i przeżywa to samo, to pocieszająca myśl.

Radość

Bądź sobą

Daj sobie przyzwolenie na bycie sobą, ze wszystkimi “nierównościami”, zadrapaniami czy bliznami, które zdobyłaś po drodze. Masz prawo jak każdy aby czuć złość. Masz prawo czasem się bać. To niezwykle zaskakujące jak szybko można przekształcić atak paniki w wewnętrzny spokój, jeśli tylko zdamy sobie z niego sprawę i pozwolimy po prostu świadomie na odczuwanie strachu i obaw.

Czasami mamy ataki lęku, ponieważ nie dajemy sobie prawa do zrobienia czy odczuwania czegoś. Świadomość tego faktu jest kluczem do naturalnego wygaszenia i przemijania uczucia strachu i paniki.


Bądź na bierząco – zapisz się do NEWSLETTERA – wszystkie nowe artykuły wprost na maila


Nie stworzysz trwałego szczęścia przez “naprawianie” siebie

Jest to niejako drugi etap poprzedniego punktu. W modnych ostatnio trendach “osobistego rozwoju“, szeroko rozumianego “couchingu” czy przeróżnych ścieżek “duchowego rozwoju” oferowanych przez wiele grup i “nauczycieli”, promowane jest osiąganie szczęscia poprzez naprawianie siebie. Można by pomyśleć, że wystarczy wziąć udział w odpowieniej ilości kursów, spotkań z uzdrowicielami czy innych “rytuałach” aby poczuć się w pełni szczęśliwym. Nic z tego. To ślepa uliczka. Żaden couch, “uzdrowiciel” wraz z wydumanymi teoriami nie sprawi, że poczujecie się szczęsliwi na dłużej, jest to po prostu niemożliwe, ponieważ szczęście leży w naszych wnętrzach, leży w środku a nie na zewnątrz i nikt poza nami samymi nie jest w stanie tego “dotknąć”.

latawce_13

Mam nieodparte wrażenie, że to w pobudzenie w tematach duchowych, czy w spotkaniach mających na celu podniesienie waszej wewnętrznej wartości (couching) wynika nie z otwarcia się na rozwój czy chęć wewnętrznej transformacji wynika przede wszystkim z poczucia nieszczęścia osób biorących w nich udział. Idąc na takie spotkanie mają oni nadzieję, iż ktoś za nich rozwieje ich poczucie nieszczęścia, niespełnienia i wewnętrzny ból. To jest po prostu niemożliwe. Do tego nie potrzeba żadnych haseł typu “bądź szczęśliwy!” czy “jestem siłą!” – do tego trzeba świadomości, swojej własnej wewnętrzej obserwacji i w końcu akceptacji. Nie dajcie się więc nabrać, chyba, że lubicie wydawać pieniądze na chwilowe poczucie wspólnoty, na chwilowe uniesienia, przygotujcie się więc wtedy na jeszcze bardziej twarde i bolesne lądowanie.

Metodą prób i błędów można samemu przekonać się, iż nie można ot tak po prostu obejść problemówtrzeba przez nie przejść. Więc zapoznaj się z bólem, który nosisz w sobie, obejmij go i zaakceptuj, popracuj z nim, obserwuj, dopóki samemu nie ujrzysz źródła cierpienia, bólu egzystencji.

samotność

Znajdź jasność

I znów będe namawiał cię, drogi czytelniku, do wykorzystania wspaniałego narzędzia jakim jest medytacja. Uważam, iż medytacja pomaga szczególnie rozjaśnić umysł na tyle, że możliwym jest ujrzenie siebie z pespektywy trzeciej osoby, spojrzenie na cierpienie i nieszczęście niejako z boku, dopasowanie się tym samym do wewnętrznego spokoju i zrozumienie siebie. I uwierz mi, wystarczy dwa razy dziennie pozbawić się zbędnych bodźców zewnętrznych, usiąść wygodnie i medytować przez 20 minut wybraną przez siebie techniką (o technikach medytacyjnych przygotowujemy oddzielną serią artykułów). Sam Budda twierdził, iż cierpienie i nieszczęście jest wpisane na stałe w ludzką ezgystencję. Dopiero pełna akceptacja poprzez medytację otwiera nam drogę ku wyzwoleniu i oświeceniu.

meditation1

Możecie też zacząć pisać dziennik, spisując w nim swoje emocje, uczucia takie jak lęk, depresję ale również te pozytywne jak uniesienie, radość. Późniejsza lektura tych zapisów dostarczy wam informacji, w jakich sytuacjach pojawiają się przypływy i odpływy, zyskacie samoświadomość.

Nie ma szczęścia bez smutku i cierpienia

I wreszcie na koniec – pamiętajcie, iż gdyby nie było smutku i cierpienia, nie moglibyście odczuwać szczęścia i radości. Gdyby nie było strachu, nie widzielibyście co to odwaga. Gdyby nie zło, nie było by dobra. Gdyby nie światło, nie było by cienia. To wszystko istnieje ze sobą nierozerwalnie połączone.

Tak jak człowiek ze swoimi radościami i smutkiem, złością i spokojem, cierpieniem i radością.

Jesteśmy całością i nie jesteśmy sami.


Bądź na bierząco – zapisz się do NEWSLETTERA – wszystkie nowe artykuły wprost na maila


 

2 comments

  1. Myślę, że ważną i pomocną kwestią w wychodzeniu z ‘mroku’ jest otwarte zadawanie pytań samemu sobie.
    Człowiek posiada energię, umożliwiającą przyciąganie odpowiedzi jak magnes. Wystarczy go użyć, zaufać, chwilę poczekać i być gotowym na przyjęcie odpowiedzi.
    PS Świetna strona, bardzo dobre artykuły. Cieszę się, że znalazłam Twoją stronę w zasadzie przez przypadek. Czekam na więcej 🙂
    Pozdrawiam ciepło : )

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.