Buddyści mają bardzo rzeczowy pogląd na pewne niezdrowe i potencjalnie destrukcyjne stany umysłu. Nazywają je truciznami. Owe toksyczne stany umysłu dzielą się na trzy kategorie.
-
POŻĄDANIE: SPIRALA NIEZASPOKOJENIA
Pożądanie to impuls pchający człowieka do zdobywania wszystkiego, czego zapragnie. Nazywanie tego impulsu toksycznym może się wydawać nieco przesadzone, ale jeśli spojrzymy na sprawę wprost, okazuje się to bardzo użytecznym sposobem patrzenia na własne zachowanie, pozwalającym lepiej sobie uświadomić własne impulsy i ich rzeczywiste konsekwencje.
Stale sięgamy po to, czego pragniemy. Czasami jest to tylko odrobina zachłanności – pragniemy więcej jedzenia, więcej uznania albo więcej miłości. Czasami jest to tylko wielki głód, którego nie jesteśmy w stanie zaspokoić bez względu na to, bez względu na to, jak bardzo się staramy. Wielkie lub małe pożądanie, jeśli nie zostanie zaspokojone, sprawia, że czujemy się niekompletni albo całkiem do niczego.
Oczywiście, szczerze wierzymy w to, że gdybyśmy tylko dostali tą jedną, jedyną rzecz, której nam brakuje – cokolwiek to jest – niczego by nam nie brakowało do szczęścia. I to się nawet sprawdza, ale do czasu. Jest nam tak dobrze… do chwili, gdy znów poczujemy w sobie jakiś brak i sięgamy po coś jeszcze, aż zdobędziemy tę następną rzecz. I tak właśnie rusza spirala niezaspokojenia. To jest właśnie lgnięcie, przez duże “L”, tendencja, którą Budda ogłosił źródłową przyczyną cierpienia. Gdy działa pożadanie, stale nam się wydaje, że czegoś nam brak – i gdybyśmy to mieli, bylibyśmy kompletni.
Każdy z nas poznaje ten schemat, ale często łatwiej jest nam go dostrzec u innych niż u siebie. Nie znaczy to, że nie wolno nam czegoś pragnąć, i że nie powinniśmy mieć żadnych planów czy ambicji. Chodzi tylko o pamiętanie, że mniej cierpienia wyrządzamy sobie i innym, kiedy jesteśmy świadomi swojego przywiązania do własnych pragnień i kiedy pozwalamy, aby ta świadomość temperowała nasze myśli, emocje i działania.Łatwo to powiedzieć, nie tak łatwo wprowadzić w życie.
Przeczytaj także: 10 Złych Nawyków, które pozbawiają Nas szczęścia.
-
NIECHĘĆ
Nienawiść lub niechęć jest odwrotną stroną pożądania. Ono także bierze się z bezrefleksyjnego przywiązania do własnego pragnienia – tyle że tym razem jest to pragnienie, żeby coś było inaczej niż jest.
Źródłem niechęci może być cokolwiek, czego nie chcesz albo nie lubisz, od czego masz ochotę uciec, przed czym się wzdragasz, co chciałbyś od siebie odepchnąć, co chciałbyś, żeby znikło. Wszystko, czego nie chcemy, podpada pod tą jedną kategorię zwaną niechęcią lub awersją. Niechęć tkwi u podstaw wielu silnych emocji – gniewu, nienawiści, wściekłości, strachu, a także łagodniejszych emocji: rozdrażnienia, urazy, zrzędliwości, irytacji.
Ogromnie dużo dowiemy się dzięki zauważaniu, ile razy w ciągu dnia odzywa się w nas niechęć, czujesz ukłucie irytacji z powodu tego, w jaki sposób ktoś coś powiedział, czy w jaki sposób załadował zmywarkę do naczyń, czy pogoda nie jest taka jaką lubisz, itp.
Okoliczności, które mimowolnie wzbudzają w nas grymas niechęci możemy traktować jako mannę z nieba, o ile jesteśmy na nie przygotowani. Dostarczają one bowiem niezliczonych, choć upokarzających okazji do uświadamiania sobie, jak bardzo nasze dobre samopoczucie uzależniamy od tego, czy wszystko układa się po naszej myśli, jak mocno i jak nieświadomie jesteśmy przywiązani do życzenia, żeby sprawy toczyły się tak, jak chcemy, i żebyśmy byli traktowani tak, jakby wszyscy na świecie dokładnie wiedzieli, jak chcemy i powinniśmy być traktowani.
W powyższych przykładach możesz poczuć jak toksyczna potrafi stawać się twoja wewnętrzna narracja. Objęcie własnej niechęci uważnością, jest głęboko uzdrawiające, ponieważ daje nam możliwość rozluźnienia, przynajmniej na chwilę, pancerza automatycznych i nieświadomych reakcji, którymi sami się nieświadomie otoczyliśmy. Szczypta świadomości, choćby po fakcie, pozwala nam zobaczyć, że w takich chwilach mamy całkowiem realny wybór. Nie musimy wcale stawać się więźniami niechęci, jeśli zastanowimy się nad tym, co się właśnie zadziało i zadamy sobie pytanie czy nasza emocjonalna reakcja wyszła nam na dobre. Taka świadomość sygnalizuje nam również, że przy następnej okazji, która zazwyczaj czai się tuż za rogiem, możemy postarać się zobaczyć sytuację wyraźniej i poczuć w ciele odruch kurczenia się wywołany przez to, że coś dzieje się nie tak jak byśmy sobie tego życzyli. W ten sposób możemy świadomie pozwolić, aby burzliwe energie danej chwili wezbrały, zrobiły swoje i rozwiały się jak dym ze zdmuchniętej świeczki. Nie brać niczego osobiście ani nie musieć na siłę opanowywać sytuacji.
-
UŁUDA
Trzecia trucizna, ułuda, jest dokładnym przeciwieństwem mądrości. Jest niewidzeniem rzeczy takimi jakimi naprawdę są. Nazywa sięto również iluzją lub niewiedzą.
Ułuda oraz iluzja biorą się z braku jasnego postrzegania i pojmowania związków między różnymi, często złożonymi zdarzeniami i rzeczami, a więc nieuświadamiania sobie, co się naprawdę dzieje. Żyjemy zamknięci w bańce własniej narracji na temat bierzącego momentu, często myląc przyczynę ze skutkiem, a przez to zamykając się w więzieniu myśli i emocji, które są nieadekwatne do sytuacji i oparte na błędnych przesłankach.
Nasze własne złudne opowiastki, w które bezkrytycznie wierzymy, nader często stają się samospełniającymi się przepowiedniami. Zawsze potrafimy znaleźć dowody na poparcie określonego poglądu, a potem uparcie go wyznawać, nawet jeśli jest on błędny. To się właśnie nazywa ułuda. W krajobrazie politycznym i społecznym widać ją na ogromną skalę.
Pożądanie, nienawiść, ułuda… Bądźmy uważni! Możemy zacząć od własniego ogródka. Nie musimy krytykować kogokolwiek innego, nie musimy też krytykować samych siebie ani traktować niczego osobiście. Cała sztuka polega na tym, aby widzieć grę rozmaitych stanów umysłu, a także ich oddziaływanie na ciało i na to, jak się czujemy w ciele chwila po chwili. Jest wiele rzeczy, których warto być świadomym i właśnie dlatego uważność ma tak wielką moc przeobrażania, tak wielką moc uzdrawiania. Pomaga stawać nam stawać się bardziej sobą.
Jest to zdolność obecna w nas i dostępna nam przez całe życie. Jest to możliwe w każdym wieku i w każdej chwili.
Właściwy moment jest teraz, bo to jedyny moment, który masz do dyspozycji. Spójrz na zegarek…
Nie do wiary !!
Jak to możliwe ??
Znowu jest TERAZ.
Źródło: Jon Kabat-Zin “Praktyka uważności dla początkujących”
Polecamy również inny artykuł o podobnej tematyce: 10 Złych Nawyków, które pozbawiają Nas szczęścia.
Jak zwykle polecamy zapisywać się do naszego NEWSLETTERA – dla subskrybentów mamy często darmowe ebooki 🙂